Hm... Najdłuższa bo trwająca aż 7 miesięcy!! Naprawdę! W maju 2011 roku zdeklarowaliśmy się i wplaciliśmy zaliczkę na poczet kupna domku jednorodzinnego w zabudowie bliźnieczej, widok poniżej:
Było to długie 7 miesięcy niepewności czy się uda i czy damy radę? Musieliśmy zaryzykować i najpierw sprzedać mieszkanie by mieć wkład własny w tą nieruchomość. Mieliśmy również się załapać na "Rodzinę na swoim" - wymiary super pasujące 139 m2 całego domu. Ale najważniejszy problem przez który się nie załapaliśmy to była kwestia wpisu w akcie notarialnym zresztą wynikało to z dokumetów dostarczonych przez panów inwestorów to to że był to dom jednorodzinny w zabudowie bliźniaczej tylko na obrazku (widać u góry) natomiast w dokumentach widniał jako lokal mieszkalny nr 2 !!!!!!!!!!!!!!! Szlak trafił nasze marzenia o domku! Rodzina na swoim też poszła w zapomnienie! Nie zapomnę tego uczucia bo była to radość że nie sprzedaliśmy jeszcze naszego mieszkania, ale był też smutek, że ten domek jednak nie będzie nasz!
Razem z mężem ciągle myśleliśmy jakby to zrobić by się udało, by ten domek był wkońcu nasz. I udało się !!! Ale ......................
Znaleźliśmy bank i nawet odpowiadające nam warunki udzielenia kredytu po za jednym bardzo ciężkim i zmieniającym nasze plany. Ze stany surowego otwartego panowie inwestorzy musieli doprowadzić nasze gniazdko do odbioru częściowego!!!
A tylko dlatego, że działka nie była przynależna do domku tylko był w niej udział a dom widniał jako lokal mieszkalny. Może było by dobrze gdyby druga połowa bliźniaka nie została zakupiona przed nami?? Nie wiem ale wyszło tak że to panowie musieli zrobić to z czego my cieszyliśmy się, że będziemy mogli zrobić!!!! Masło maślane wiem, wiem!!!!
Oczywiście cena wzrosła z nawiązką!!! I kolejne oczekiwania.
Dodam, że ryzykanci sprzedali mieszkanie 1 września 2011 roku i przeprowadzili się do rodziców na dwa pokoje udostępnione dla naszego użytku. No i ból wielki ale trzeba było się zgodzić bo negocjacji niestety nie szło zrobić panowie inwestorzy twierdzili, że cena nieruchomości wzrasta o koszty wykończenia domu. Ale wszyscy wiedzą dobrze, że dodatkowo zarobili!!! A nam koszt zakupu wzrósł o 78600,00. Poniżej lista za co panowie sobie to doliczyli :
-
Okna + dzrzwi wejściowe + brama garażowa
-
Rolety zewnętrze elektyczne na dole - góra normalne
-
Elektyka dół
-
Ocieplenie na zewnątrz bez tynku ozdobnego
-
Tynki wewętrzne parter
-
Odbiór kominiarski
-
Odbiór energetyczny
-
Częściowy odbiór budynku
Przy stanie surowym otwartym elektyka była doprowadzona do działki. Gaz do działki i woda - studnia.
Mieliśmy również możliwość doglądania budowy i troszkę kierowania nią np. elektrycy rozmieszczali prąd tam gdzie my chcieliśmy a ocieplenie zewnętrzne zyskało dodatkową wentylację by mogło lepiej się wentylować i powietrze swobodnie dochodziło do murów, ponieważ nasi panowie inwestorzy robili wszystko naraz tynki wewnętrzne, elektykę i ocieplenie zewnętrzne. Również okna i drzwi tarasowe jak i rolety wybieraliśmy sami, więc mamy takie jakie chcieliśmy mieć. Ale o tym za chwilkę, najpierw kilka zdjęć z majowej sesji naszego ananaska: